Kilka słów od producenta:
Krem kupiłam w Super Pharmie i kosztował w promocji 49,99 (cena regularna to 68,99zł).
Opakowanie zawiera 40ml produktu i jest ważne 12 miesięcy od momentu otwarcia.
W sprzedaży dostępne są dwa odcienie:
- light shade
- medium shade.
PLUSY:
+ nawilża
+ dobrze się rozprowadza
+ szybko się wchłania i stapia ze skórą
+ ujednolica koloryt cery
+ idealna baza pod makijaż
+ nie obciąża i nie zapycha
+ posiada filtr UV (SPF 20)
+ opakowanie
+ wydajność
MINUSY:
- słabe krycie
- robi smugi, gdy za dużo zaaplikujemy
- ciemnieje po pewnym czasie
- mój odcień: medium shade, jest za bardzo pomarańczowy :(
- po nałożeniu świeci mi się twarz, muszę ją zmatowić
- cena
Skład:
Swatch:
Tu chcę pokazać jak krem ciemnieje po kilku minutach:
Jeżeli chodzi o wyżej przedstawiony krem jestem z niego zadowolona, dobrze sprawdził się na mojej skórze, nawilżył ją i jednocześnie jej nie zapchał, był idealnym rozwiązaniem na lato i upały. Niestety z perspektywy czasu dostrzegam, że źle dobrałam sobie odcień. Gdy byłam mocno opalona na twarzy nie było aż tak źle, jednak teraz gdy nadeszła jesienna aura i skóra na twarzy nieco zbladła, zbyt mocno rzuca się w oczy pomarańczowy pigment i wygląda to nieestetycznie. Tworzy się efekt maski i widać smugi. Myślę, że gdybym wybrała jaśniejszy odcień, byłabym w pełni zadowolona. Na pewno wyżej przedstawiony produkt nie ma nic wspólnego z prawdziwym kremem BB, mogę to napisać z czystym sumieniem, ponieważ miałam okazje testować azjatyckie próbki kremów tego typu (zdecydowałam się nawet zakupić pełnowymiarowe opakowanie kremu firmy Skinfood). Moim zdaniem krem z La Roche-Posay jest jedynie kremem tonującym, o hucznej nazwie, która się teraz sprzedaje. Z pewnością do niego powrócę, bo w lato sprawdził się idealnie, wybiorę jednak jaśniejszy odcień.
A czy wy miałyście do czynienia z tego typu kremami?
Pozdrawiam Ida.
Jeszcze nie, ale właśnie próbuję sobie maseczkę BB, niedługo o niej napiszę. Jeśli nasz cerę naczynkową lub ze skłonnością do rumienia, to odwiedź mnie:)
OdpowiedzUsuńja niestety nie używam kremów bb bo im nie wierze ;), na lato wole lżejszy podkład. Co do kremy z La Roche Posay to widze, że gama kolorystyczna jest bardzo rozbudowana :P, ten ciemniejszy wygląda jak bronzer. Czekam na recezje bb ze skinfood-u :).
OdpowiedzUsuńja pozostaję wierna azjatyckim bb ^^
OdpowiedzUsuńuu faktycznie pomarańczowy:( ja używam bb kremu z garniera i z gosha jednak bardziej polecam z garniera:)
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę i wypróbuje krem BB z Garniera, tym bardziej że wypuścili serie dla cery tłustej :)
UsuńJa jednak pozostaję przy tradycyjnych podkładach. Nie mogę się przekonać do tych kremów BB nic a nic :(
OdpowiedzUsuńTrochę drogo gdy bierze się pod uwagę ceny konkurencji...
OdpowiedzUsuńMiałam na niego wielką ochotę, ale teraz wydaje mi się, że nawet jak wezmę jaśniejszy odcień to będzie za ciemny dla takiego białasa jak ja...
OdpowiedzUsuńNajlepiej jakbyś sprawdziła kolory na testerach, bo każdemu odpowiada co innego :)
UsuńJakoś nie przekonują mnie te kremy BB, pozostaje wierna podkładom :D
OdpowiedzUsuńa widzisz powinnam garniera odsunac na bok i spr ten bo garnier nie sluzyl mi kompletnie a ten moze byc rzeczywiscie dobry
OdpowiedzUsuńobserwuje i zapraszam do mnie w wolnej chwili:)
Jakoś nie jestem przekonana do żadnego pseudo BB. Mam jedynie ochotę na nowego BB z Garniera.
OdpowiedzUsuń+obserwuję :)
ajjj, ciemny jest..miałam się na niego skusić, ale jak słabo kryje to chyba zrezygnuje.. :<
OdpowiedzUsuńWygląda na strasznie ciemny. Z pseudo kremów BB miałam ten z Yves Rocher i jest koszmarny, raczej się nie skuszę na kolejny, zwłaszcza że najlepiej sprawdza się u mnie Skin79 :)
OdpowiedzUsuń