Na początku przedstawię wam kolor 180 Sand Beige, kupiłam go w zimę i okazał się dla mnie nieco za ciemny. Używałam go w rozcieńczeniu z jaśniejszym podkładem i jakoś dawał radę. Aczkolwiek w lato, gdy moja twarz jest opalona, kolor wydaje się być idealny, ale wtedy formuła jest zbyt ciężka, aby go aplikować.
Kilka słów od producenta:
Skład:
Swatch numeru 180 Sand Beige:
Podkład zamówiłam przez allegro i zapłaciłam ok. 35zł.
Opakowanie zawiera 30 ml produktu i jest ważne 2 lata od momentu otwarcia.
PLUSY:
+ krycie, fajnie ujednolica kolor cery
+ nie tworzy efektu maski
+ trwałość, bardzo duża, trzyma się przez wiele godzin
+ duży wybór kolorów
+ wydajność
+ cena jeżeli kupujemy przez allegro :P
+ konsystencja
MINUSY:
- nie daje aż tak mocnego krycia jak obiecuje producent
- nie matuje
- ciemnieje po kilku godzinach
- zapach
- opakowanie, bez pompki, ciężko się dozuje ilość
- podkreśla suche skórki i ma tendencje do wysuszania skóry
- czasami mnie lekko zapychał
- brudzi ubrania
Teraz czas na kolor 150 Buff, z tego odcienia jestem bardziej zadowolona, chociażby ze względu na to, że podkłady po kilku godzinach ciemnieją na twarzy, wtedy nie martwię się, że podkład się odznacza.
Skład:
Swatch numeru 150 Buff:
Czas na własne refleksje dotyczące tych podkładów:
Pomimo kilku wad, jestem z nich bardzo zadowolona. W zimę są idealne i na pewno będę do nich wracać, aczkolwiek u mnie sprawdzają się, gdy mieszam je z nieco lżejszym podkładem, wtedy nie mam uczucia obciążonej cery. Największy mankament tych podkładów to to, że brudzą moje ubrania, szczególnie kurtki. Jeżeli ubranie ma nawet niewielki kontakt z okolicą żuchwy czy szyją, jest raczej pewne, że podkład się odbije. Jedyny sposób, aby zminimalizować ten efekt, to noszenie apaszek czy szalików :P
Na większe wyjścia podkład sprawdza się bardzo dobrze w wersji solo, na co dzień jednak może być za ciężki. Ma również tendencje do wysuszania skóry, no i na pewno nie matowi jej w takim stopniu jakbym tego chciała. Osobiście jestem z niego bardzo zadowolona i być może będę do niego wracać, aczkolwiek nie jest on nadal tym czego szukam i nie nazwę go podkładem idealnym.
A wy jakich podkładów używacie?
Pozdrawiam Ida.
Nigdy nie miałam żadnego podkładu z Revlonu. Wszystkie są za ciemne :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście gama kolorystyczna nie jest przyjazna bladziochom :P
UsuńW takim razie go nie kupię. A chciałam :P niestety jestem bladziochem, więc byłoby ciężko. Nie pozostaje nic innego jak odkładać na Bourjois :)
UsuńCiągle poszukuję ideału, jeszcze nie znalazłam. A już czas na jesienne zakupy, a ja ciągle nie wiem na co się zdecydować. Szukam, czytam opinie i mam dylemat...
OdpowiedzUsuńNajlepiej by było, jeżeli oczywiście miałabyś czas i możliwość, pochodzić po perfumeriach czy drogeriach i poprosić o próbki :)
UsuńDziękuję za obserwowanie:)
OdpowiedzUsuńDosc fajny podkład, ale niestety momentami zapycha moją skórę,więc go odstawiłam na dobre ;/
OdpowiedzUsuń